Wzięła mnie zazdrość na brochę innej kobiety ;) a że mieć jej (broszki) nie mogłam, to stworzyłam własną. I tak, po troszeczku, wraz z wiekiem i nabytym doświadczeniem powstwały kolejne odsłony kwiatowych misz-maszów.
Zapraszamy do naszego świeżo otwartego sklepiku: